czwartek, 28 marca 2013

Jajcarsko :)

 Przed przeczytaniem tego posta ostrzegam - każde zdjęcie zawiera jajka w różnej postaci :).


Jak pewnie zauważyliście, nadciąga Wielkanoc i, choć pogoda za oknem nie zachęca do świętowania, to świętować będę, dlatego już zaczynam przygotowania ;)

W domu oczywiście sprzątanie, zmywanie, odkurzanie, trzepanie itd., itp. Ale oczywiście nie tylko. Jutro zapraszam Was na mojego bloga na fotorelację z pieczenia pierwszego w moim życiu mazurka (jeśli tylko będę miała siłę i mi się uda - nie będę się chwalić porażkami ;).

Ale nie tylko sprzątanie mi w głowie. Do świąt należy przygotować się również w inny sposób:


Kosz pełen wydmuszek - równo 59 sztuk ;)

Spokojnie, nie są przygotowane przeze mnie i w sumie też nie dla mnie, ale rodzice w przedszkolu mojej mamy postarali się i "trochę" im zbyło ;). Na razie w moim posiadaniu jest 20 sztuk tego twórczego materiału, zobaczymy, co jeszcze zostanie w przedszkolu po jutrzejszym dniu (szkoda, żeby się zmarnowały, prawda? ;).

Z racji tego, że odwiedziła mnie dziś (a właściwie wczoraj, ale została do dziś ;) moja cioteczna, młodsza siostra postanowiłyśmy zrobić pisanki wszelkiego rodzaju. Nie są to jakieś zaawansowane sztuki artystyczne, ale wszystkie nam się podobają ;).


Owijane sznureczkami z bibuły:



 Oblepione dwoma rodzajami kaszy:


Najzwyklejsze, które leżakowały w barwnikach spożywczych (zapewne zostaną jeszcze "ulepszone"):

Ja moją jajcarską przygodę zacznę ostatnia, gdyż czeka mnie jeszcze pisankowa "sesja" z siostrą mojego chłopaka ;).

Ostatnio zresztą jestem otoczona osobnikami młodszymi ode mnie przynajmniej o 6 lat ;). Średnia wieku tych dzieci to ok. 7 lat ;). Ale nie narzekam, lubię prawie wszystkie dzieci, z wyszczególnieniem tych do lat 5 ;).

Właśnie! Przygotowałam też dziś, będąc w przedszkolu z mamą, dwa jajeczka w stylu decoupage, ale obdarowałam już nimi znajome i lubiane panie, także fotorelacja nie jest już możliwa :(.

O! Jeszcze małe usprawiedliwionko. Nie pisałam przez dosyć długi, jak na mnie, czas. Jest to spowodowane oczywiście porządkami i przygotowaniami, ale nie tylko. Było też szkolne "jajeczko" ;).


Pyszniutko ;). W jakimś kolejnym wielkanocnym poście przedstawię Wam jeszcze moją cudowną kurkę, której łapkę możecie dostrzec w rogu zdjęcia ;). Fotografem klasowych wydarzeń jest oczywiście Iza.

Do zobaczenia niebawem ;). Lubię święta, a przede wszystkim przygotowania do nich ;). A Wy? Lubicie, czy nie ;)?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, nawet za słowa (uzasadnionej) krytyki :)